Autor dzieła:
Miejsce:
Epoka:
Audiodeskrypcja dzieła
Bardzo bogate godzinki księcia de Berry są jednym z najznamienitszych późnośredniowiecznych rękopisów iluminowanych. Zamówione około 1410 roku przez Jana de Berry, księcia de Berry i Owernii, hrabiego Poitiers, składają się z 206 kart zdobionych ponad 100 iluminacjami i inicjałami, których autorami są bracia Pol, Hennequin i Herman Limbourg, Barthélemy d’Eyck i Jean Colombe. Godzinki traktuje się jako jedne z najważniejszych dzieł tzw. gotyku międzynarodowego, a więc kierunku artystycznego rozpowszechnionego około 1400 roku na terenie bez mała całej Europy. Charakteryzuje się on wysokim stopniem formalnego wyrafinowania przedstawień malarskich oraz rzeźbiarskich. W gotyku międzynarodowym, określanym również mianem stylu pięknego, dominują: bogactwo wystudiowanych gestów, miękko drapowane, obfite szaty i subtelne, czyste i nasycone barwy. Twórcy hołdujący tej manierze wykazywali duże zainteresowanie przyrodą, którą starali się oddawać wyjątkowo detalicznie, podobnie zresztą jak i inne elementy otaczającego ludzi średniowiecza świata. Ich dzieła cechuje również wyraźnie liryczny nastrój. Prace nad rękopisem trwały długo i były pełne zawirowań. Rozpoczęli je w 1411 roku bracia Limbourg, którzy przed swoją śmiercią w 1416 roku, będącą zapewne wynikiem szalejącej zarazy, zdążyli wykonać około 65 miniatur. W tym samym roku umiera zleceniodawca dzieła, co spowodowało, że prace nad nim na dłuższy czas utknęły w martwym punkcie. Dekoracja rękopisu, który po śmierci Jana de Berry przeszedł w ręce jego córki, hrabiny d'Armagnac, została w latach 40. XV wieku uzupełniona przez Barthélemy d’Eyck’a, następnie zaś, w latach 80. XV wieku, kiedy to stał się własnością książąt sabaudzkich, przez Jean’a Colombe. Prac nad Godzinkami nie doprowadzono jednak do końca – po dziś dzień rękopis nie został on ukończony.
Godzinki to rodzaj modlitewnika, przeznaczonego do indywidualnej dewocji, a więc prywatnej modlitwy, kontemplacji czy pobudzania wewnętrznych przeżyć natury religijnej. Tego rodzaju rękopisy iluminowane, pisane zazwyczaj w języku łacińskim, szczególnie popularne w XV stuleciu, były przedmiotami luksusowymi, świadczącymi o zamożności i randze ich właściciela. Nie zmienia to faktu, iż na co dzień pełniły konkretne funkcje, były rodzajem dzieł o charakterze użytkowym. Godzinki umożliwiały organizację życia duchowego osób, które z nich korzystały. Stanowiły rodzaj skrótu brewiarza, a więc księgi liturgicznej służącej do odprawiania liturgii godzin, czyli codziennych modlitw księży oraz zakonników. Pomyślane zostały jako duchowa pomoc dla osób, które chciały do swojej codziennej praktyki religijnej wprowadzić elementy regularnego życia monastycznego. Typowe godzinki składały się z zestawu pobożnych tekstów, modlitw, psalmów oraz hymnów. Zawierały również kalendarz świąt kościelnych oraz wyimki z czterech ewangelii.
Bardzo bogate godzinki księcia de Berry słyną z całostronicowych miniatur towarzyszących kalendarzowi. Na każdą z nich składa się scena typowa dla danego miesiąca, ukazana w dworskich (stale powtarzający się motyw zamku) bądź wiejskich realiach oraz kalendarz słoneczny z zodiakami i planetami. Kolejne ilustracje obrazują zależność człowieka od rytmu przyrody, jak też podkreślają hierarchiczność społeczeństwa średniowiecznego, w którym wiodącą rolę odgrywały wyższe warstwy społeczne, z władcą na czele, którym podporządkowane były warstwy niższe, przede wszystkim odpowiedzialni za pracę na roli chłopi. Obecność kalendarza słonecznego nad każdą ze scen przedstawiających aktywności charakterystyczne dla danego miesiąca sugeruje istnienie nadrzędnego ładu kosmicznego.
Miniatury towarzyszące kalendarzowi są realistyczne w charakterze i stanowią wynik wnikliwych obserwacji otaczającego świata, co w początkach XV wieku było tendencją charakterystyczną szczególnie dla sztuki francuskiej i niderlandzkiej. Twórcy wiernie i ze szczegółami oddają realia przyrody, warunki pogodowe, budowle, stroje, jak też kompleksowo ukazują czynności wykonywane w kolejnych miesiącach. I tak na przykład na miniaturze odnoszącej się do października ukazana jest scena dziejąca się nad Sekwaną, wzdłuż brzegów której przechodzi kilka postaci. Na pierwszym planie przedstawiono prace polowe. Mężczyzna na koniu bronuje rolę, drugi zaś zasiewa ziarno, wyjadane przez ptaki – sroki i wrony, które odstraszać ma strach na wróble w formie łucznika, znajdujący się na drugim planie. W tle ukazano majestatyczną budowlę – Luwr. W kalendarz słoneczny wpisane zostały znaki zodiaku: waga i skorpion. W miniaturze odnoszącej się do listopada przedstawiono z kolei świnie karmione żołędziami, zrzucanymi z drzewa przy pomocy kija przez stojącego na pierwszym planie mężczyznę. Znakami zodiaku przypisanymi listopadowi są skorpion i strzelec. Oprócz niezaprzeczalnych walorów formalnych sceny te stanowią ciekawe źródło wiedzy na temat życia społecznego w późnym średniowieczu.
Kamil Kopania